Objaśnienia Ewangelii na 16 niedzielę po Zesłaniu Ducha św.
(1) Oni Go podstrzegali. Właściwa to faryzeuszom
rzecz wynajdywać jakieś wady i uchybienia
nawet u P. Jezusa. Sami byli złymi, a złość
swoją pokrywali pozorami cnoty, więc nie wierzyli
w niczyją cnotę, a wszędzie wietrzyli coś
złego i przypuszczali obłudę. My tak pochopni,
żeby każdemu przypiąć łatkę i nikomu nie dowierzać,
czyż w tem nie jesteśmy podobni do faryzeuszów?
Ten, według nas jest chciwy,
inny ambitny, innemu zarzucamy kłamstwo
i podstępne postępowanie, innemu lenistwo,
o tym znowu powiadamy, że głupi, nieporadny,
niedbały, ten zrobił to, inny owo; każdemu
przyganiamy, nikogo nie chwalimy. Na domiar
złego pochlebiamy sobie, że bystre mamy oko
i zmysł spostrzegawczy, że znamy się na ludziach, jak nikt inny. A tymczasem nie widzimy,
że sami stajemy się podobnymi do faryzeuszów.
Obyśmy raz już przestali ludzi sądzić,
gdy nie mamy do tego prawa z urzędu.
(2) «Godzi-li się w szabat uzdrawiać?» Jak za
naszych dni, tak już i za czasów P. Jezusa żydzi
z zabobonną ścisłością przestrzegali święcenia
dni świętych i przesadę tę P. Jezus im surowo
przygania. Między nami chrześcijanami taka
przesada w święceniu niedziel i świąt nie
zdarza się, raczej całkiem coś przeciwnego.
Postępujemy, jak gdyby P. Bóg był nie nakazał:
P a m i ę t a j, abyś dzień święty ś w i ę c i ł, ale jakoby
od nas żądał: P a m i ę t a j, abyś dzień święty z n i e w a ż a ł.
Tak ludzie w niedziele i święta zwykli grzeszyć,
że niejeden i przez cały tydzień nie nagrzeszy tyle,
co w jedną niedzielę. W niedzielę i święta najwięcej
pomiędzy ludźmi pijaństwa, najwięcej też kłótni i obrazy
Bożej po domach, w niedzielę i dni święte
najwięcej muzyk i tańców, czasem niewinnych,
częściej bardzo niebezpiecznych i pełnych grzechu;
w dni święte najwięcej ludzie chodzą do
teatrów i na różne widowiska, znów czasem
uczciwe, ale najczęściej tak obrzydliwe, iż dziwić
się trzeba, że ludzie nie rumienią się jeden
przed drugim, słuchać tak niecnych rzeczy i patrzeć
się na nie. Widocznie kara Boża już wisi
nad nami, kiedy Bóg «puścił nas za żądzami
serc naszych».
(3) A jednak trzecie przykazanie musi być,
szczególnie ważne, kiedy je nam P. Bóg w szczególny
sposób z pośród innych wyróżnił. Bo
w innych przykazaniach mówi poprostu: Nie
będziesz miał cudzych Bogów przede mną; nie
będziesz brał Imienia Pana Boga twego nadaremno;
czcij ojca twego i matkę twoję; nie zabijaj
i t. d. Jedynie w trzecim przykazaniu powiada:
P a m i ę t a j, abyś dzień święty święcił.
P a m i ę t a j, a nie zapominaj; jakby chciał
powiedzieć: P a m i ę t a j, abym Ja nawzajem
pamiętał na ciebie; zapomnisz o dniach świętych
zapomni i P. Bóg o tobie. P a m i ę t a j,
t. zn. staraj się przez cały tydzień i w całem
życiu wszystko tak układać, abyś przynajmniej
w dzień święty mógł oddać Bogu, co Bożego.
Trzecie przykazanie jest szczególnie ważne.
P. Bóg obiecał niegdyś żydom w starym Zakonie
błogosławić, nawet już w tem życiu i pod
względem doczesnym w szczególniejszy sposób,
za zachowanie tego przykazania i obietnicy tej
po dziś dzień im dotrzymuje, jak o tem nietrudno,
się przekonać. Rozpierają się żydzi
w niejednym już dworze, rozpierają się po
najpiękniejszych ulicach i w samym rynku po
miastach, rozpierają się też, pożal się Boże,
po wsiach i coraz więcej chłopskiej ojcowizny
zagarniają, a chrześcijanie katolicy coraz więcej
i więcej ubożeją; już ich święta ziemia wyżywić
nie może albo nie chce, bo odkąd święta poszły w poniewierkę, niemasz błogosławieństwa
Bożego. A przecież żydzi złą mają wiarę,
Krew Pana naszego Jezusa Chrystusa, gorzej
niż przeklęctwo Chamowe, spadła na nich i na
dzieci ich; ale przy wszystkich wadach i grzechach
swoich wiernie zachowują szabaty swoje
więc im P. Bóg wiernie dotrzymuje obietnicy,
i gdy nie może dać nagrody w wieczności,
tem więcej im szczęści w tem życiu. Nas
zaś, którzy mamy prawdziwą wiarę, ale jej nie
pełnimy, P. Bóg karze w tem życiu, abyśmy się
upamiętali i nie byli karani w wieczności.
(4) Dlaczegóż P. Bóg tak bardzo nalega na
święcenie dni świętych? Z pewnością nie dla
swego pożytku. Bo chociażbyśmy nietylko
w niedziele i święta, ale i we wszystkie dni
powszednie od rana do nocy nic innego nie robili,
jeno Bogu śpiewali i modlili się, to i cóż
Mu z tego przyjdzie? Jeżeli pragnie chwały,
to ją ma prawdziwie godną siebie w Trójcy
Przenajświętszej. A wszystka nasza chwała cóż
znaczy? Cóż my rozumiemy o wielkości, piękności
i dobroci Bożej? Jeden anioł lepiej potrafi
chwalić P. Boga, niż całe setki i tysiące ludzi.
Nie. P. Bóg nas i chwały od nas nie potrzebuje.
Ale widzi P. Bóg, że nam potrzeba wciąż na nowo
i przynajmniej raz w tydzień przypominać,
że jest P. Bóg na niebie, który nas stworzył
i dla którego mamy obowiązki, a tych jeżeli
byśmy zaniedbali, musimy zginąć na wieki.
(5) W niedzielę i święta należy powstrzymywać się od zajęć zakazanych, mianowicie od zajęć służebnych i od zajęć grzesznych. Do zajęć służebnych zaliczają się roboty rolne, rzemieślnicze, kupieckie, publiczne sprawowanie urzędu lub sądu, wypłaty pieniężne itp.; zajęciem grzesznem jest to wszystko, co sprzeciwia się przykazaniom Bożym lub kościelnym. Należy powtóre poświęcić dobrą część niedzieli czy też dnia świętego na służbę Bożą i dobre uczynki. W szczególności jest obowiązkiem wysłuchać z uczciwością Mszy świętej i to całej, tak dalece, że ile razy kto bez słusznej przyczyny opuszcza Mszę św. z własnej winy, t. zn. że mógł być na Mszy św., a nie chciało mu się i czem innem bez rozumnej przyczyny się zajął, tyle razy popełnił grzech śmiertelny. Jako dobre uczynki zaś, to przedewszystkiem zalecone są: słuchanie słowa Bożego, a dalej modlitwa i jałmużny. Do modlitwy zaliczają się czytania i rozmyślania duchowne, a do jałmużny nawiedzanie chorych, dzieci, zwłaszcza opuszczonych i zaniedbanych, pocieszanie strapionych i t.d.
«Źródło: ks. H. Jackowski SI, Ewangelje niedzielne i świąteczne z objaśnieniami»