Objaśnienia Ewangelii na 6 niedzielę Wielkiego Postu

(1) Na pięć dni przed gorzką męką Swoją, odbywa P. Jezus swój uroczysty i triumfalny wjazd do świętego miasta. Tłumy bezwiednie, ale chętnie i zgodnie z wolą Pana, spełniają dosłownie, co długo przedtem, jak to dzisiejsza Ewangelia wyraźnie wspomina, prorocy byli przepowiedzieli i tak dają jeden dowód więcej, że P. Jezus jest rzeczywiście obiecanym przez Ojca niebieskiego Mesjaszem i Zbawicielem świata. Wspaniały jest ten wjazd, a zarazem dziwnie pokorny; wspaniały serdeczną miłością Apostołów i gorącym zapałem wszystkiego ludu, wspaniały też tym jednomyślnym i niebiosa przebijającym hymnem na cześć P. Jezusa, z piersi niezliczonej rzeszy pod tchnieniem łaski Bożej się wyrywającym: «Hosanna Synowi Dawidowemu! Błogosławiony, który idzie w Imię Pańskie!» Pokorny zatem jest ten pochód, jak pokorny i cichy przy całym Majestacie swoim jest sam P. Jezus. Miasto koni i złoconych pojazdów, skromny osiołek, przybrany niebogatym, prostym płaszczem. Zamiast dumnego rycerstwa i wojska zbrojnego, nieprzejrzane okiem tłumy ludu, przeważnie prostego, jakby łany kłosów kłaniające się Panu i ścielące przed Nim drogę szatami, zielenią i kwieciem. Gdzie jest pobożna parafia, tam dzieje się coś podobnego co roku na uroczystość Bożego Ciała, kiedy wszystek lud śpiewa: «Twoja cześć chwała, nasz wieczny Panie», a P. Jezus obchodzi wieś całą, żeby wszystkim błogosławić.

(2) W wielkanocnym czasie kto w Boga wierzy, kwapi się do Komunii św.; do każdego więc z osobna odnosi się ono słowo prorocze w dzisiejszej Ewangelii: «Powiedzcie córce Sjońskiej», tj. duszy chrześcijańskiej: «Oto Król twój idzie tobie cichy.» Wszak o Przen. Sakramencie wierzymy i wyznajemy, że «W tej Hostji jest Bóg żywy, choć ukryty, lecz prawdziwy». Otóż pod ubogą i skromną zasłoną Hostji świętej, idzie ku tobie, duszo chrześcijańska, Król twój, większy nad wszystkie króle ziemi, Pan twój, bogatszy nad wszystkie pany, idzie Bóg i Zbawiciel. Gotujże się zawczasu, żebyś Go przywitał godnie i uczciwie przyjął. A w jaki sposób? Kiedy przed Bożem Ciałem naznaczają najuczciwszych we wsi lub mieście gospodarzy, przy domostwie których mają stanąć ołtarze, gdzie P. Jezus ma się zatrzymać, toć każdy z nich z radością serdeczną dowiaduje się o tem, że tak wielki spotyka go zaszczyt. Więc ochotnie też i wczas myśli i stara się, żeby wszystko w domu i około domu było ładnie i składnie, jak przystoi na przyjęcie tak wielkiego Gościa. I on sam, i żona, i dzieci, i wszystka czeladź, zamiatają i uprzątają w domu i przed domem, myją szyby w oknach, naprawiają płoty, słowem czynią co mogą, żeby przede wszystkiem było «choć ubogo, lecz chędogo». Toż i ty tak czyń; przy rachunku sumienia zobacz, jak wiele nazbierało się w przybytku serca twego rozmaitego śmiecia, brudu i kału grzechowego. Przez serdeczną skruchę i pokutne uczynki, jakby miotłą ostrą, zmieć to wszystko na kupę i przez szczere wyznanie na świętej spowiedzi wyrzuć te obrzydliwości daleko od siebie. Oczyść te szyby okiem twej duszy, abyś miał jasny a zdrowy pogląd na to, co jest i co dzieje się koło ciebie, że przede wszystkiem potrzeba ci pragnąć i szukać królestwa Bożego i sprawiedliwości jego; a inne rzeczy, jak dostatki, honory i uciechy tego świata, choćbyś je wszystkie posiadł, cóż ci pomogą, jeślibyś szkodę poniósł na duszy swojej? Ponaprawiaj też płoty, tzn. obmyśl i uczyń postanowienia któreby duszę twą strzegły od grzechu, i okazyj do grzechu, tak jak płoty strzegą ogrodu od szkodnika.
Gospodarzowi onemu nie wystarcza oczyścić dom i obejście całe na przyjęcie wielkiego i pożądanego Gościa, ale pragnie i stara się jeszcze o jego ozdobę. Więc tu uprosi, tam kupi, ile może, i zbiera jak najwięcej zieleni i kwiatów, a dla większej ozdoby pożycza u sąsiadów, tu makaty, tam dywany i wszystko jak umie tak rozwiesza i ustawia; w końcu czystym białym albo żółtym piaskiem wysypuje drogę i cały plac przed domem, żeby miłemu Panu miękko było stąpać, jak po kobiercu najlepszym. I ty, kiedy Pan ma przyjść do przybytku serca twego, naśladuj tego gospodarza; zieleń oznacza nadzieję; nadzieją więc serdeczną, że za łaską Bożą odtąd już naprawdę poprawisz i będziesz żył jak Bóg przykazał, ozdabiaj twe serce. Dodaj do zieleni kwiatów; kwiatami są dobre postanowienia, bo jak kwiat, gdy dojrzeje, wydaje owoce, tak i postanowienie, gdy go dotrzymasz, przynosi owoce dobrych uczynków. Makaty i dywany i bogate naczynia są to wielkie cnoty, których ci brak, ale posiadają je w obfitości nasi sąsiedzi, Święci Pańscy w niebie. Tam przebywa bogata, łaskawa i ponad innych uczynna Najśw. Panna. Niechbyś od niej uprosił, bodaj na tę jedną Komunię świętą, trochę z przedziwnej jej czystości, pokory i gotowości na wszelkie rozkazy Pańskie, jakiemi ona pociągnęła P. Jezusa z nieba ku sobie i ziemi. Pragnij od Józefa św. jego prostoty i pobożności, z jaką on wszystko czynił i znosił dla P. Jezusa i tylko dla P. Jezusa. Zapragnij od śś. Apostołów gorliwości o Chwałę Bożą i zbawienie dusz, a innych jeszcze cnót od śś. Patronów twoich. Jak pożyczane obrazy, makaty, dywany pokrywają nagie ściany ubogiego domku, tak te święte pragnienia zastąpią wielorakie niedostatki duszy twojej.
W ostatniej chwili, gdy już usłyszy dzwonki zwiastujące mu bliskie przyjście Pana, zapala ów gospodarz światło, stawia kadzidło i wreszcie klęka i korzy się na powitanie Pana. Tak i ty w ostatniej chwili zapal w sercu swem światło wiary, że to ten sam P. Jezus, który dla nas i dla naszego zbawienia począł się z Ducha św., narodził się Marji Panny, umęczon pod Pontskim Piłatem, umarł i pogrzebion, trzeciego dnia zmartwychwstał, wstąpił na niebiosa, siedzi po prawicy Boga Ojca Wszechmogącego, stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych. Rozpal też w sobie ogień świętej miłości ku Bogu i Panu twemu, zapal Mu na powitanie kadzidło najwyższej czci i uwielbienia. Ale gdy już Pana nie tylko w przechodzie jak on gospodarz, ale jako gościa przyjmiesz do przybytku serca swego, wiedz i pamiętaj, że zacniejszego i pożądańszego od Niego nie znajdziesz; więc zachowaj też względem Niego, jak najlepiej potrafisz, wszelkie obowiązki szczerej i serdecznej gościnności. Powitawszy go z czcią i radością wielką, wypowiedz Mu wszystko, cokolwiek masz na sercu. Pomyśl, gdyby tobie, tak jak św. Antoniemu, albo Stanisławowi Kostce, ukazał się P. Jezus w widomej postaci, cobyś ty począł, cobyś Mu powiedział, o cobyś prosił i pytał, cobyś Mu ofiarował? Oto, skoroś przyjął Komunję św., sam żywy i prawdziwy P. Jezus jest obecny w sercu twojem. Korzystajże z tego krótkiego czasu, przepraszaj za winy, dziękuj za miłosierdzie i tak liczne Jego dary, mów Mu o obawach i nadziejach, o zamiarach i postanowieniach twoich. Zachowaj wszystkie obowiązki gościnności; więc proś, aby ci powiedział, co Mu się podoba lub nie podoba u ciebie, proś ze Samuelem Prorokiem: «Mów, Panie, bo słucha sługa twój!» i ze św. Pawłem Apostołem: «Panie co chcesz abym uczynił?» Do obowiązków gościnności wreszcie należy gościa uraczyć;«czem chata bogata, tem rada». «Pokarm mój,» mówi Pan, «jest, abym czynił wolę Tego, który Mię posłał». Postanówże, co dziś jeszcze uczynić możesz z rzeczy, o których wiesz, że je P. Jezus lubi i pragnie ich. I gdy już będzie się kończył czas Komunji św., nie zaniedbaj pożegnać P. Jezusa, ułożyć się z Nim, kiedy znów będzie raczył przyjść do ciebie, przeproś za dzisiejsze tak nieudolne przyjęcie i przyrzecz większe na przyszły raz staranie. Pokłoń Mu się wreszcie i proś o błogosławieństwo. A po Komunii św. niech będzie długo znać po tobie, że Boga przyjąłeś, że Boga masz w sercu.

«Źródło: ks. H. Jackowski SI, Ewangelje niedzielne i świąteczne z objaśnieniami»

☩ A. M. D. G. ☩

v5.11.2